Aktualności

Aktualności

20/05/2014

Brakuje systemu dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych

W zeszłym roku Polacy wydali na prywatną opiekę zdrowotną rekordowe 35 mld zł, ponad 4,5% więcej niż w 2012 r. W tym roku tempo może być jeszcze szybsze. Dlatego eksperci podkreślają, że potrzebny jest w Polsce system dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych. Zgodnie z informacją podaną agencji informacyjnej Newseria Biznes przez Dorotę M. Fal, doradcę zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń „Od 15 lat trwa w Polsce dyskusja na temat wprowadzenia dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Jest to bardzo potrzebne nie tylko sektorowi ubezpieczeniowemu, lecz przede wszystkim systemowi opieki zdrowotnej. Polska pod tym względem jest w ogonie Europy, w większości krajów europejskich dodatkowe, prywatne ubezpieczenia zdrowotne rozwinęły się i stanowią dziś efektywny strumień finansowania opieki zdrowotnej obok systemu publicznego”.

Rozmówczyni podkreśla, że obowiązujący w Polsce publiczny system opieki zdrowotnej, który ma zapewnić wszystkim ubezpieczonym opiekę to teoria. Polacy często decydują się na prywatną wizytę ze względu na długie kolejki do lekarzy. Dlatego w kraju potrzebny jest system dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych, z których dziś korzysta 2,5 mln osób (w tym mniej niż 800 tys. płaci za to z własnej kieszeni, pozostała grupa to ubezpieczeni przez firmy w ramach abonamentów medycznych).

– Problem polega na tym, że nie istnieje ucywilizowany strumień prywatnego finansowania opieki zdrowotnej, i z tego względu wydajemy te pieniądze w ponad 90% przypadków w systemie fee-for-service, czyli płacąc za usługę czy za produkt – mówi Dorota M. Fal. – Z tych 35 mld zł ponad 23 mld to wydatki na leki. Najwięcej w Europie i na świecie wydajemy na suplementy diety i leki OTC, czyli leki dostępne bez recepty (12 mld zł). Leczymy się sami, często ulegając reklamie – dodaje.

Dorota M. Fal przekonuje, że system powinien spełniać co najmniej trzy warunki:
1/ oferować to, czego ubezpieczeni potrzebują (tylko pod takim warunkiem wykupią oni dobrowolne ubezpieczenie),
2/ system musi być masowy (im więcej osób będzie z niego korzystać, tym będzie on bardziej dostępny cenowo),
3/ „system powinien stworzyć sytuację win-win, w której wygrywają zarówno pacjenci, jak i świadczeniodawcy; ten system wleje dodatkowe pieniądze świadczeniodawcom, czyli szpitalom, które się zadłużają, jak i całemu systemowi opieki zdrowotnej”.

Przedstawicielka PIU stwierdza, że „bez względu na to, jak będzie wyglądał system prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych, każdy z nas, który z nich skorzysta, zrobi miejsce, to znaczy zostawi swoje pieniądze w systemie publicznym, bo obowiązkową składkę zdrowotną tak czy inaczej będziemy płacić, dla kogoś, kogo na prywatne ubezpieczenie nie stać”. Wskazuje ona także, że stworzenie sprawnego systemu wymaga porozumienia wszystkich partii politycznych, instytucji, świadczeniodawców i świadczeniobiorców. Dodaje, że taki system od kilku lat obowiązuje w Holandii i przynosi efekty. Pod względem zadowolenia społeczeństwa z opieki zdrowotnej kraj ten nieprzerwanie od 2005 r. plasuje się w pierwszej trójce rankingu (Polska – w trzeciej dziesiątce).

http://www.biznes.newseria.pl/news/ubezpieczenia/w_ubieglym_roku_polacy,p942957171